Date: 2020-08-18 21:55 (UTC)
Czuć, że to nie jest historia pisana z myślą o sześciu odcinkach, prawda?
W pierwszym odruchu odpowiedziałam, że w ogóle o odcinkach, po czym zaczęłam się wahać - czy dałoby się to zrobić lepiej? czy w ogóle trzeba? może po prostu dostaliśmy wynik optymalny, gdy ideał był nieosiągalny? GO jest bardzo Pratchettowy - sorry-not-sorry, Neil - co oznacza także, że napakowany stężeniem istotnej treści per strona nieosiągalnym dla innych autorów, z kłopotliwym skutkiem ubocznym, czyli ciężką przekładalnością na ekran (mimo że w czytaniu Pterrowe książki są tak bardzo "filmowe", paradoksalnie!). Więc...
Odcinki wcale nie są takie długie, nie dłuższe niż w wielu serialach, ale są bardzo "naładowane".
No właśnie. Odcedzić i ścisnąć bardziej, żeby wyszedł "pojedynczy" film?* Duże ryzyko przesadnego uproszczenia; wielowątkowość w GO jest podstawą struktury, a detale jego duszą; wszelka próba odejścia od tego nie byłaby już tak naprawdę adaptacją. Rozwlec na dłuższy serial? Zgubi się tempo; "jednoczesne dzianie wszędzie naraz" też definiuje GO. W sumie to cały czas mam z tyłu głowy myśl, że dostałyśmy wynik "nobody's perfect", a mogłyśmy kompletne zarżnięcie i rozczarowanie. Wolę więc się cieszyć, że jesteśmy z twórcami wyraźnie po jednej stronie w tym temacie i że to nie był skok na kasę a la "o to jest podobno popularne, bieremy", tylko realizacja fanów dla fanów. :) Z autorem na planie i to raczej nie tylko jako marketingowy ozdobnik.
* Odcedzenie, które już mamy, wygląda właściwie w miarę sensownie. Wydaje mi się na przykład interesujące, że w trzy osoby (komciatorka wyżej, jej córka i ja) byłyśmy zgodne co do zasadności wywalenia Hell'sAngelowych Jeźdźców. Robili część klimatu, ale jako ornament, na którym się nic ze struktury nie opierało.

z drugiej, kiedy coś mocno od niego odchodzi, czuje się, po co ten schemat jest.
To przy okazji podsumowuje sens unikania zmian dla zmian, w tym takich, dla których nie ma się lepszego uzasadnienia niż "zaznaczenie siebie"* w adaptacji. Czyli stara zasada nienaprawiania czegoś, co działa. Jak ja nie lubię podejścia "to jest dobre, więc zrobimy to zupełnie inaczej"...
* Znaczy, można, ale do tego są uprawnione wyłącznie fanprodukcje. Takie już ich zbójeckie prawo i sama go będę bronić. Natomiast inaczej ocenia się "oficjalne" adaptacje. Chociaż wiesz, reguły i wyjątki... Jak Tarantino albo Burton robią adaptację, to wszyscy wiedzą, czego się spodziewać i nie jest to w pierwszym rzędzie wierność. :)

Bo jakby wprost przenieść disajnerskie wnętrze, to otrzymalibyśmy typowe filmowe mieszkanie :D
Osz... no fakt. Telewizja zepsuła możliwości telewizji. XD W każdym razie coś bardziej w tym (https://www.dhoumm.co/cdn-k1/si/winning-simple-modern-living-room-design-contemporary-designs-ideas_room-interior-and-decoration.jpg) niż tym (https://cdn.homedit.com/wp-content/uploads/2012/01/kelly-behun-interior-design1.jpg) kierunku, mimo że oba są równie nierealistyczne i "na pokaz" zamiast do życia. To drugie jest zbyt indywidualne. :P

jeśli nie ma konieczności, a serial reklamuje się jako show dwóch aktorów, to po co wkurzać fanów jednego ;)
Spójrz z drugiej strony - jaki byłby lans i duma fanów (konkretnie jego, nie GO), gdyby wyszedł z tego z tarczą. ;) A sądzę, że mógłby.

Ale to też kwestia zobaczenia aktora znanego z poważnej roli w roli komediowej, mam wrażenie, że wiele rzeczy wtedy śmieszy bardziej.
Potwierdzam. :D (Jako zasadę, nie przypadek, bo w sumie gościa nie znam.) Najlepiej działa, kiedy widać, że aktor też się dobrze bawi rolą.
(will be screened)
(will be screened if not validated)
If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting

If you are unable to use this captcha for any reason, please contact us by email at support@dreamwidth.org

Ahem...

Feel free to comment or send me messages in any language you can see in this blog. It's okay if your language of choice doesn't match the given entry's language. You're also welcome to request for translation, within reasonable limits.

Można komentować i wysyłać mi wiadomości w każdym języku jaki widać na tym blogu. Nie szkodzi, jeśli Twój wybrany język nie zgadza się z językiem danej notki. Można też prosić o przekład, w rozsądnych granicach.

Style Credit