Ale to było raz, widzę, że SPN ma jednak większy problem :) Z tego co piszesz, widzę, że tak... XD
Czyli jakbym chciała rzucić okiem, to nie skumam? Szkoda. Trzeba wiedzieć, co to jest Bunkier, że ma duży garaż i że Castiel aktualnie mieszka z Winchesterami, a w tym odcinku zostaje na chacie, kiedy wyjeżdżają. Przydałoby się też rozpoznać młodego Johna Winchestera (wygląda tak (http://www.supernaturalwiki.com/index.php?title=Matthew_Cohen)) i wiedzieć, że nie musi być Johnem, bo archanioły go noszą jak robocze portki kiedy im pasuje. Reszta tkwi w detalach - na przykład otwierający montaż to kanoniczne momenty Impalowe, między innymi odwołanie do zakończenia piątego sezonu, z wziętym stamtąd monologiem Chucka o "najważniejszym obiekcie we Wszechświecie" (czyli Impali). Zatem raczej będzie zrozumiałe, tylko mniej, hm, przemawiające.
SPN ma dwa odcinki w stylu Blair Witch - parodię dokumentów typu "ekipa robi coś tam", tutaj z Ghostfacersami w nawiedzonym budynku, i drugi - z grupką studentów, którzy wszędzie chodzą z kamerą i przytrafia im się zwilkołaczenie. Męczące były oba, przy czym o ile pierwszy uważam za bardzo celny - realizacyjnie, jako oddanie klimatu takich dokumentów - to Ghostfacersów z całej duszy nie znoszę, a skaczącej kamery i śnieżącej wizji miałam dosyć po dziesięciu minutach (przy czym było podobnie jak u Ciebie - "amatorska" kamera w połączeniu z mroczną scenografią to słaby pomysł), a drugi w ogóle wytrzymałam tylko dlatego, że zawierał motyw Outsider POV (tu na Winchesterów), do którego mam osobistą słabość, ale i tak było go tylko parę minut w sumie, a studentom po kwadransie serdecznie życzyłam wszystkiego najgorszego, mimo że na ogół ofiar odcinka żal mi bardziej niż Winchesterów. Ale nadal nie mam nic przeciwko eksperymentom w ogólności, tylko właśnie jak mówisz - nie zawsze wyjdzie.
no subject
Z tego co piszesz, widzę, że tak... XD
Czyli jakbym chciała rzucić okiem, to nie skumam? Szkoda.
Trzeba wiedzieć, co to jest Bunkier, że ma duży garaż i że Castiel aktualnie mieszka z Winchesterami, a w tym odcinku zostaje na chacie, kiedy wyjeżdżają. Przydałoby się też rozpoznać młodego Johna Winchestera (wygląda tak (http://www.supernaturalwiki.com/index.php?title=Matthew_Cohen)) i wiedzieć, że nie musi być Johnem, bo archanioły go noszą jak robocze portki kiedy im pasuje. Reszta tkwi w detalach - na przykład otwierający montaż to kanoniczne momenty Impalowe, między innymi odwołanie do zakończenia piątego sezonu, z wziętym stamtąd monologiem Chucka o "najważniejszym obiekcie we Wszechświecie" (czyli Impali). Zatem raczej będzie zrozumiałe, tylko mniej, hm, przemawiające.
SPN ma dwa odcinki w stylu Blair Witch - parodię dokumentów typu "ekipa robi coś tam", tutaj z Ghostfacersami w nawiedzonym budynku, i drugi - z grupką studentów, którzy wszędzie chodzą z kamerą i przytrafia im się zwilkołaczenie. Męczące były oba, przy czym o ile pierwszy uważam za bardzo celny - realizacyjnie, jako oddanie klimatu takich dokumentów - to Ghostfacersów z całej duszy nie znoszę, a skaczącej kamery i śnieżącej wizji miałam dosyć po dziesięciu minutach (przy czym było podobnie jak u Ciebie - "amatorska" kamera w połączeniu z mroczną scenografią to słaby pomysł), a drugi w ogóle wytrzymałam tylko dlatego, że zawierał motyw Outsider POV (tu na Winchesterów), do którego mam osobistą słabość, ale i tak było go tylko parę minut w sumie, a studentom po kwadransie serdecznie życzyłam wszystkiego najgorszego, mimo że na ogół ofiar odcinka żal mi bardziej niż Winchesterów.
Ale nadal nie mam nic przeciwko eksperymentom w ogólności, tylko właśnie jak mówisz - nie zawsze wyjdzie.