Albo Rectober, albo SPN, muszę kiedyś spać. :) Komentuję u Cathii i u niektórych na LJ, ale i tak zawsze najpierw miałabym u siebie. (Dlaczego każdy tu zaczyna od tego zdziwienia...) (Nie wykluczam, że rzucę.)
Daj znać, jak się ostrzyże na krótko, dobra? ;) Apage satanas! Fandom by nie wyszedł z żałoby! :D
kilkumiesięczne dziecię spuszcza łomot stupięćdziesięciolatkowi Ale dziecię nadal wyglądało jak dziecię? Do tego jeszcze SPN nie doszedł. XD W pierwszych sezonach filigranowe diablice zamiatające Winchesterami po ścianach były na porządku dziennym, ale hej, diablice. Tymczasem teraz to już są szeregowe śmiertelniczki - Wredna Charlie (OK, to jeszcze było jakoś tam mgliście uzasadniane), przypadkowa pielęgniarka z magiczną wścieklizną, policjantka po trzech tygodniach w zawodzie i bez duszy (ale to tylko ujmuje empatii, a nie dodaje skillów), kura domowa w średnim wieku (no dobra, ta przynajmniej była świeżo spotworzona)...
O, to mamy coś wspólnego. Coś studiował czy tylko udawał dla sprawy? ;) Nie, ten uniwersytet sprzed dziesięciu lat. To tylko olśnienie teraz na mnie spadło, bo też złapał tamtą magiczną wściekliznę, zresztą od tamtej pielęgniarki, i lekarstwa szukał przez dwa dni, a dedukcję mu znienacka przyspieszyło dopiero jak już ledwo widział na oczy i przestawał trzymać pion.
Czy to był cały odcinek kręcony w Impali? I wyszedł? Kamera wychodzi z Impali dopiero w ostatnich sekundach, a i to tylko, żeby pokazać ją z zewnątrz. Wyszedł. Właściwie ten odcinek to jedyne, na co naprawdę czekałam w tym sezonie, i raczej przekroczył oczekiwania, zamiast zawieść. Praktycznie cała akcja w sugestiach, niedopowiedzeniach - i zresztą dlatego piszę, że to potrzebowało podbudowy sporej części wcześniejszego kanonu, bez tego byłoby niezrozumiałe. Zresztą to był odcinek bardzo fanserwisowy, w dobrym znaczeniu, ale jednak, no, okiem fana ogląda się lepiej. To nie jest taka skończona doskonałość jak "Weekend at Bobby's", jedną czy dwie sceny bym wywaliła (i tak były tylko z powodu nadrzędnego wątku sezonu), ale jednak jest najpierw "Weekend", potem "Baby", a potem długo nic i reszta.
A w Doktorze co było eksperymentalne? Ten ostatni, co o nim pisałaś?
no subject
(Dlaczego każdy tu zaczyna od tego zdziwienia...)
(Nie wykluczam, że rzucę.)
Daj znać, jak się ostrzyże na krótko, dobra? ;)
Apage satanas! Fandom by nie wyszedł z żałoby! :D
kilkumiesięczne dziecię spuszcza łomot stupięćdziesięciolatkowi
Ale dziecię nadal wyglądało jak dziecię? Do tego jeszcze SPN nie doszedł. XD W pierwszych sezonach filigranowe diablice zamiatające Winchesterami po ścianach były na porządku dziennym, ale hej, diablice. Tymczasem teraz to już są szeregowe śmiertelniczki - Wredna Charlie (OK, to jeszcze było jakoś tam mgliście uzasadniane), przypadkowa pielęgniarka z magiczną wścieklizną, policjantka po trzech tygodniach w zawodzie i bez duszy (ale to tylko ujmuje empatii, a nie dodaje skillów), kura domowa w średnim wieku (no dobra, ta przynajmniej była świeżo spotworzona)...
O, to mamy coś wspólnego. Coś studiował czy tylko udawał dla sprawy? ;)
Nie, ten uniwersytet sprzed dziesięciu lat. To tylko olśnienie teraz na mnie spadło, bo też złapał tamtą magiczną wściekliznę, zresztą od tamtej pielęgniarki, i lekarstwa szukał przez dwa dni, a dedukcję mu znienacka przyspieszyło dopiero jak już ledwo widział na oczy i przestawał trzymać pion.
Czy to był cały odcinek kręcony w Impali? I wyszedł?
Kamera wychodzi z Impali dopiero w ostatnich sekundach, a i to tylko, żeby pokazać ją z zewnątrz. Wyszedł. Właściwie ten odcinek to jedyne, na co naprawdę czekałam w tym sezonie, i raczej przekroczył oczekiwania, zamiast zawieść. Praktycznie cała akcja w sugestiach, niedopowiedzeniach - i zresztą dlatego piszę, że to potrzebowało podbudowy sporej części wcześniejszego kanonu, bez tego byłoby niezrozumiałe. Zresztą to był odcinek bardzo fanserwisowy, w dobrym znaczeniu, ale jednak, no, okiem fana ogląda się lepiej. To nie jest taka skończona doskonałość jak "Weekend at Bobby's", jedną czy dwie sceny bym wywaliła (i tak były tylko z powodu nadrzędnego wątku sezonu), ale jednak jest najpierw "Weekend", potem "Baby", a potem długo nic i reszta.
A w Doktorze co było eksperymentalne? Ten ostatni, co o nim pisałaś?