http://aletheiafelinea.livejournal.com/ ([identity profile] aletheiafelinea.livejournal.com) wrote in [personal profile] aletheiafelinea 2015-10-07 08:42 pm (UTC)

Rajcy.
Ngh. Żałuję, że pytałam. NIE żałuję, że jednak nie sprawdziłam osobiście...

To się cytatnę z lubimyczytać:
*leci czytać* *wraca* A, myślałam, że to urywek był. XD

Fabuła wychodzi poza odstrzeliwanie kolejnych wrogów
Też mi się to spodobało. Zresztą to się niejako zużyło w pierwszym tomie, więc podoba mi się konkretnie to, że zamiast recyklingować to samo, spróbowała czegoś innego. I lepszego. Zamiast zabijać wroga, naprawić powód, dla którego stał się wrogiem.

Co do "Nigdziebądź" podpisuję się pod każdym słowem z osobna i wszystkimi razem. Nawet też gdzieś komuś pisałam o Gaimanowych oderwanych obrazkach. No i ta oniryczność - rozumiem, że można lubić, ale mnie raczej odstręcza. Generalnie czytanie Gaimana to dla mnie w dziewięciu przypadkach na dziesięć poszukiwanie sensu w braku sensu...

Na okładce było napisane, że to potwornie dowcipne, zaśmiałam się może ze dwa razy. Gdzie ten dowcip pochowali, że nie znalazłam?
Zważywszy, że przed "Nigdziebądź" miał tylko "Good Omens", dla mnie to dowodzi, że dział promocyjny w wydawnictwie czytuje tylko bibliografie autorów zamiast samych powieści. :P

Post a comment in response:

(will be screened)
(will be screened if not validated)
If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting

If you are unable to use this captcha for any reason, please contact us by email at support@dreamwidth.org