Właśnie tych detali sama już nie znam, więc nie wiem, co ewentualnie pokręcili. Mogę tylko ocenić, że mogli, widząc "rzetelność" reszty relacji.
Raz byłam. Mnóstwo ludzi, czekanie, ziuuuu i tyle. W telewizji więcej widać ;) A bo widzisz, poszłaś na tych, co zrobili ziuuuu. A mnie bardziej bawi cała reszta - życie miasta zawieszone jak w karnawale, sprzęt telewizji oglądany od drugiego końca (mrau, kamery ^^), tam balon reklamowy się przewrócił i podnoszą, tu jakiś dzieciak dostał od zawodnika butelkę i pławi się w chwale między kumplami... a potem się wraca środkiem zamkniętej ulicy. W tym wszystkim najmniej mnie obchodzi, kto wygrał i kto w ogóle jechał. :D Jak rzucam okiem w telewizji, to też tylko dlatego, że pokazują "zwyczajne" drogi, szczególnie z góry. Wyścig sam w sobie mnie nie interesuje.
no subject
Raz byłam. Mnóstwo ludzi, czekanie, ziuuuu i tyle. W telewizji więcej widać ;)
A bo widzisz, poszłaś na tych, co zrobili ziuuuu. A mnie bardziej bawi cała reszta - życie miasta zawieszone jak w karnawale, sprzęt telewizji oglądany od drugiego końca (mrau, kamery ^^), tam balon reklamowy się przewrócił i podnoszą, tu jakiś dzieciak dostał od zawodnika butelkę i pławi się w chwale między kumplami... a potem się wraca środkiem zamkniętej ulicy. W tym wszystkim najmniej mnie obchodzi, kto wygrał i kto w ogóle jechał. :D Jak rzucam okiem w telewizji, to też tylko dlatego, że pokazują "zwyczajne" drogi, szczególnie z góry. Wyścig sam w sobie mnie nie interesuje.