Swoją drogą kto to wymyślił, żeby przy takiej okazji dawać samolot wbity nosem jako dekorację... Że z tego skandalu nie było...
Mnie szkoda pani (uczę się jeździć :D), nie wiem, czy jej uwierzą, jak będzie opowiadać. Dobrze, że nikomu się nic nie stało.
W takich okazjach żałuję, że nie ma aparatów podłączanych do oka. Są podobno jakieś wstępne próby z soczewkami kontaktowymi... No i to by było jakieś rozwiązanie :)
Ten niby też urywał, ale jednak te kawałki, które mu się udało wepchnąć między kolejnymi dzianiami, przeważnie miały sens i były z grubsza po polsku. Czuć było, że nie oderwali go do tej fuchy od pługa, tylko faktycznie jest na co dzień przewodnikiem. A, to co innego. Zwyczaj godny rozpowszechnienia.
Na Tour tylko patrzę, jak mi przez miasto albo okolice przejeżdżają, jest konkurs "rozpoznaj w telewizji ulicę wśród banerów i balonów", ale nie wierzę, że tyle godzin da się wypełnić gadaniną z sensem.
no subject
Że z tego skandalu nie było...
Mnie szkoda pani (uczę się jeździć :D), nie wiem, czy jej uwierzą, jak będzie opowiadać. Dobrze, że nikomu się nic nie stało.
W takich okazjach żałuję, że nie ma aparatów podłączanych do oka. Są podobno jakieś wstępne próby z soczewkami kontaktowymi...
No i to by było jakieś rozwiązanie :)
Ten niby też urywał, ale jednak te kawałki, które mu się udało wepchnąć między kolejnymi dzianiami, przeważnie miały sens i były z grubsza po polsku. Czuć było, że nie oderwali go do tej fuchy od pługa, tylko faktycznie jest na co dzień przewodnikiem.
A, to co innego. Zwyczaj godny rozpowszechnienia.
Na Tour tylko patrzę, jak mi przez miasto albo okolice przejeżdżają, jest konkurs "rozpoznaj w telewizji ulicę wśród banerów i balonów", ale nie wierzę, że tyle godzin da się wypełnić gadaniną z sensem.