Dziwne, że nie wspomniał o Smoleńsku. Może jakiegoś kawałka przemówienia nie było słychać. Nie, to ja byłam zajęta staniem po frytki. XD Całą część oficjalną potraktowałam jako przerwę w imprezie. Fotkę włączyłam tylko dla kronikarskiego porządku oraz dla panów w białych rękawiczkach i ich z przejęciem wypiętych szarf. Podejrzewam, że ten z przodu unosi się pół centymetra nad deskami. Swoją drogą kto to wymyślił, żeby przy takiej okazji dawać samolot wbity nosem jako dekorację...
Żal mi tego bidoka, co wylądował na samochodzie. Big Boss patrzył... Właścicielki samochodu też żal, ale ona ma przynajmniej co opowiadać. I ubezpieczenie ubezpieczeniem, ale to Wojsko powinno zapłacić za tę szybę, jeśli ma cień przyzwoitości.
To mi wygląda na jedno z tych wydarzeń, gdzie nie wiadomo, czy oglądać, czy fotografować, bo chciałoby się uwiecznić, ale uwiecznianie przeszkadza w oglądaniu na żywo :) HA! :D No to już wiesz, czemu nie mam więcej F-16. W takich okazjach żałuję, że nie ma aparatów podłączanych do oka. Są podobno jakieś wstępne próby z soczewkami kontaktowymi...
To jest chyba jedyne wymaganie stawiane komentatorom - nieważne o czym i czy z sensem, byle gadać nieprzerwanie. On przynajmniej gadał całkiem fajnie, ale różnie bywa. Rio jako wydarzenia omal nie udało mi się przeoczyć, ale jak jedzie Tour de France albo de Pologne, to przeważnie bredzą bez składu, urywają wątek, bo proszę Państwa, coś tam się właśnie zaczęło dziać, potem już do przerwanego nie wracają, zaczynają całkiem nowy wątek, przerywają znowu... Ten niby też urywał, ale jednak te kawałki, które mu się udało wepchnąć między kolejnymi dzianiami, przeważnie miały sens i były z grubsza po polsku. Czuć było, że nie oderwali go do tej fuchy od pługa, tylko faktycznie jest na co dzień przewodnikiem.
no subject
Nie, to ja byłam zajęta staniem po frytki. XD Całą część oficjalną potraktowałam jako przerwę w imprezie. Fotkę włączyłam tylko dla kronikarskiego porządku oraz dla panów w białych rękawiczkach i ich z przejęciem wypiętych szarf. Podejrzewam, że ten z przodu unosi się pół centymetra nad deskami. Swoją drogą kto to wymyślił, żeby przy takiej okazji dawać samolot wbity nosem jako dekorację...
Żal mi tego bidoka, co wylądował na samochodzie. Big Boss patrzył... Właścicielki samochodu też żal, ale ona ma przynajmniej co opowiadać. I ubezpieczenie ubezpieczeniem, ale to Wojsko powinno zapłacić za tę szybę, jeśli ma cień przyzwoitości.
To mi wygląda na jedno z tych wydarzeń, gdzie nie wiadomo, czy oglądać, czy fotografować, bo chciałoby się uwiecznić, ale uwiecznianie przeszkadza w oglądaniu na żywo :)
HA! :D No to już wiesz, czemu nie mam więcej F-16. W takich okazjach żałuję, że nie ma aparatów podłączanych do oka. Są podobno jakieś wstępne próby z soczewkami kontaktowymi...
To jest chyba jedyne wymaganie stawiane komentatorom - nieważne o czym i czy z sensem, byle gadać nieprzerwanie.
On przynajmniej gadał całkiem fajnie, ale różnie bywa. Rio jako wydarzenia omal nie udało mi się przeoczyć, ale jak jedzie Tour de France albo de Pologne, to przeważnie bredzą bez składu, urywają wątek, bo proszę Państwa, coś tam się właśnie zaczęło dziać, potem już do przerwanego nie wracają, zaczynają całkiem nowy wątek, przerywają znowu... Ten niby też urywał, ale jednak te kawałki, które mu się udało wepchnąć między kolejnymi dzianiami, przeważnie miały sens i były z grubsza po polsku. Czuć było, że nie oderwali go do tej fuchy od pługa, tylko faktycznie jest na co dzień przewodnikiem.